-
Inkub-Artur Urbanowicz
Pulsujący kursor, towarzysz wielu samotnych godzin. Otwarty dokument, który długo nie zostanie naznaczony słowem. Myśli tłukące się po głowie nawet nocą, nieustępliwe i niby wyraźne, a jednak niedające się ułożyć w całość. I jedno pulsujące niczym neon pytanie. Jak ubrać w słowa strach? Po poprzednich spotkaniach z twórczością Artura Urbanowicza obiecałam sobie dwie rzeczy. Po pierwsze nie czytać w nocy, po drugie spróbować przewidzieć zakończenie. Czy choć jedno z założeń zyskało odwzorowanie w rzeczywistości? Już prolog wbija w fotel, równocześnie dając nadzieje na fascynującą opowieść. Później już jest tylko… No właśnie ciężko określić wszystkie emocje, które towarzyszą czytelnikowi podczas lektury powieści, która prowadzona dwutorowo co rusz zmienia nastawienie czytającego. Krok…