Pistacja-Mateusz Wieczorek
Niejednemu z nas marzyłaby się szybka podróż w czasie, by w przeszłości upewnić się, że nic i nikt nie zagrozi naszym planom. Tym którzy w przeszłości pozostali wcale nie spiesznie do zmian, zresztą czy to dobry pomysł a może wkładanie kija w mrowisko. Gdzieś tam pewnie jakiś gołąb właśnie przeżywa ostatnie chwile swego spokojnego życia, sklepowa użera się z indywiduum ławeczkowej społeczności, chłopiec wyraża swoje zdanie w szkolnej pracy, dość mocnym cytatem z lokalnego guru, a Grodzisk Wielkopolski zdaje się nieporuszony tymi historiami. Co łączy tych wszystkich bohaterów i wiedźmę z przeszłości? Ta historia niczym pistacja, najsmaczniejsze zostawia na koniec, ale od pierwszego studium gołębia odłożyć jej nie sposób.
Pistacja
Z każdą książką spod pióra mego równolatka Mateusza Wieczorka upewniam się, że humor, styl i wielowątkowość to jego znak rozpoznawczy. Lektura jego powieści niesie za sobą zawsze ogromny ładunek lekkości pióra, czarnego humoru i historii z drugim dnem. Mają one co prawda jedną wadę, a może dwie. Po pierwsze nie da się ich czytać publicznie. Człowiek który jednocześnie płacze i wybucha śmiechem, może wydawać się elementem niepasującym do komunikacji miejskiej. Po drugie Pistacja oraz poprzednie powieści Wieczorka powinny być o wiele dłuższe. Gdy czytelnik zapadnie się w tym świecie groteski, humoru i szczypty realizmu, będzie chciał więcej. Autor wie jak wkręcić w swoją wizję świata i dać się porwać nietuzinkowej fabule.
Wśród bohaterów
Pistacja to opowieść o trzypokoleniowej rodzinie, mieszkańcach Grodziska Wielkopolskiego, która tworzy niesamowicie trafny wachlarz postaci. Każda z nich barwna, opisana na wskroś, dzięki czemu nie mamy problemu z odczytaniem cech charakteru czy życiowymi planami. Od Maharadży po zwykłego gołębia, każdy ma swoje miejsce, zadanie i wartość. Autor bawi się formą, wplatając w przezabawną opowieść również szczyptę życia. Daje czytelnikowi pole do rozważań nad kruchym życiem i zachęca do zastanowienia się nad tym, jak to my byśmy postąpili. Całość pochłania się w jedną noc, nieustannie parskając śmiechem. Nie ma co się temu dziwić, wszak autor wyposażył swych bohaterów w głębie, prawdę bijącą z ich czynów i słów. O tak, każdy dialog w tejże powieści to złoto wybudzające demony śmiechu.
Pomiędzy wczoraj a jutro
Dwie historie składające się w jedną płynną całość. Każda z nich mogłaby śmiało bawić osobno, jednak w tak złożonej wersji pozwala na przeżycie wyjątkowej przygody. Pistacja jest nieoczywista, lekko przerysowana, od czytelnika wymaga skupienia i dystansu społecznego. Wciąż zaskakuje mnie połączenie przeszłości, która skradła moje wiedźmie serce na zawsze i tej nutki obyczajowej, która spaja komedię i nutkę fantastyki. Grodzisk jest idealnym miejscem dla snucia takich opowieści i odnalezienia cząstki siebie tam, gdzie przeszłość jest fundamentem dziś i jutra.
Podsumowanie
Mogłabym pisać o Pistacji godzinami, jednak zachęcam was, byście przekonali się o tym, jak wielką moc przyciągania ma ten tytuł. Wystarczy choć raz zapuścić się w czeluści bookstagrama i odnaleźć tam rzeczonego Mateusza, który miłością do Ojca Chrzestnego, lidlowych serniczków i swoich sąsiadów przekona każdego. Dał się poznać szerszemu gronu powieściami pełnymi ironii, czarnego humoru i ukrytych perełek. Teraz do Ostatniego worka cementu czy 66 dusz, na półce absurdu i tak smacznej komedii dołącza Pistacja, która kusi okładką i uzależnia wnętrzem. Po gołębim wstępie wiem już, że Mateusz Wieczorek jest w stanie napisać książkę na każdy temat i dorzucić do niej szczyptę humoru, worek kryminału i parę orzeszków, by wiewiórka nie była głodna.
Ocena:
Autor: Mateusz Wieczorek
Tytuł: Pistacja
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Wydanie: pierwsze
Data wydania: 2022-10-31
Kategoria: Komedia
ISBN:9788366013865
Liczba stron: 303