Janko Candle-W poszukiwaniu zapachu magii
Pojedyncza, niezależna i jakże pozornie słaba drobina może stać się przyczyną ogromnego zniszczenia, ale i wprawić w zachwyt, zbudować nastrój czy upamiętnić chwilę. Iskra jest w stanie zapoczątkować ogień. Ludzie od zawsze starali się go okiełznać, poznać i zatrzymać na dłużej. Docenili magię, która zagościła w ich domach, dając światło i ciepło. Świece stały się powszechne i potrzebne na wiele wieków i wcale nie straciły swojej pozycji, zyskując jednak wiele nowych zastosowań. Dziś, świece stanowią dodatek do wielu dziedzin życia, a ich wybór jest ogromny. Kolor, kształt, zapach i materiał, z jakiego zostały wykonane. Ich moc jest nieskończona, szczególnie w świecie książko lubów. Klimat, ciepło i magia zaklęte w małych słoiczkach, flakonach lub wymyślnych formach. Jak więc wybrać te najlepsze?
Janko Candle
Osobiście mam niesamowitą kolekcję świec, których wciąż mi mało. Wybierane pod względem kształtu i kolorów stanowiły idealny dodatek do zdjęć, jednak poza wyglądem, który dość szybko traciły podczas palenia, nie miały innych zastosowań. Zapragnęłam minimalizmu, jakości i zapachu, który starczałby na długi czas i był elementem książkowej przygody. Pierwsze sojowe świece zamknięte w słoikach o prostym kształcie skrywały przepiękne inspiracje książkowych światów. Pokochałam naturalność świec sojowych i ich zapachowe możliwości. Rozpoczęłam poszukiwania zapachów, które swą intensywnością owładną me zmysły i staną się stałym elementem moich czytelniczych rytuałów. Tak też trafiłam na Janko Candle i świece, które urzekły mnie nie tylko wyglądem, ale i mnogością zapachów. Każda z kompozycji wybranych przeze mnie towarzyszy mi w ciągu dnia, karmiąc moje zmysły aromatem o niesamowitej mocy.
Świece sojowe
Wzbraniałam się przed świecami sojowymi w obawie przed znikomym zapachem i krótkim czasem palenia. Na szczęście miłe zaskoczenie szybko zastąpiło strach przed nowościami, a zapach unosi się wszędzie, nawet gdy świeca nie przyjaźni się z iskierką. Słoiczki z ciemnego szkła o pojemności 120 ml, skrywają sporo wosku sojowego, który otula nas zapachem od razu po podniesieniu pokrywki. Pośrodku zatopiono drewniany knot, który zdawał się wyzwaniem, które skutecznie pokonałam dzięki dedykowanemu tematowi na blogu producenta. Teraz wiem, jak prawidłowo obchodzić się z tego rodzaju knotem. Świece powinny starczyć na około 25 godzin palenia. To sporo jak na tak niewielkie słoiczki. Nie można nie wspomnieć o pięknych, pastelowych etykietach, które uchylają nam rąbka tajemnicy o zapachu. Janko Candle zyskuje tym detalem i stroną internetową, która działa na wyobraźnie potencjalnego świeczko maniaka. Co skusiło mnie?
Wanilia i ciastko karmelowe
Od jakiegoś czasu nastrajam się już świątecznie, więc moje pierwsze kroki skierowałam do zakładki z zapachami świątecznymi właśnie. Po pierwszym oczopląsie wybrałam tę jedyną, którą umili mi czas robienia zdjęć świątecznych i przypomni, że ten magiczny zapach może trwać ze mną niezależnie od pory roku, wciąż ożywiając wspomnienia. Słodycz i intensywność wanilii miesza się tu z niezwykłą nutą karmelu. W powietrzu niemal natychmiast pojawia się magia świąt i wypieków. Wystarczy chwila, by zamarzyły się nam ciasteczka i ciepłe mleko. To z pewnością zapach idealny dla miłośników słodkich i równocześnie lekkich zapachów, które idealnie sprawdzą się wieczorami i otulą nas pierzynką karmelizowanej słodyczy.
Jaśmin
Gdyby wszystkie moje świece mogłyby mieć słodki zapach, pewnie nie wychodziłabym z kuchni, a słoje z ciastkami byłyby pełne. Postanowiłam znaleźć więc zapach, który będzie lekki i świeży. Tu idealnie sprawdził się jaśmin, którego aromat jest niezwykle delikatny i energetyczny zarazem. Świetnie sprawdza się o poranku, kiedy potrzebuje przyjemności zapachowych i energii do działania. Wiosenna jaśminowa mieszanka urzekła mnie mocą i delikatnością nut zapachowych w jednej kompozycji. Od razu wyraźnie czuć zapach, tak uwielbianych przeze mnie kwiatostanów i majowego wiatru. To również zapach raczej słodki, ale nie wywołuje on niepożądanych efektów, jak choćby bólu głowy.
Liczi, likier z porzeczki i gruszka
To moja wariacja. Nigdy nie miałam okazji wąchać takiej mieszanki i postanowiłam to zmienić. Strzał w 10, a nawet prosto w 100. Słodycz gruszki miesza się tu z cierpką porzeczką, a liczi łamie całość swym kwaśnym i niezwykle orzeźwiającym tłem zapachowym. Idealna na jesienne wieczory i poranki. Otula przyjemną dawką energii i niewymuszoną słodyczą. To najintensywniejszy zapach pośród tych wybranych przeze mnie. Niektórych taka mieszanka może przytłoczyć przy dłuższej ekspozycji na zapach, jednak to mój ulubieniec przy czytaniu powieści z dreszczykiem i nutą magii.
Każda z nich wykonana została ręcznie, nie dymi się i nie powoduje bólu głowy, co stanowi niesamowicie ważny element podczas wyboru świec. Nietoksyczny i bezpieczny wosk sojowy, który jest biodegradowalny i ekologiczny przekona każdego. Świetny design i jakość wykonania oraz nietuzinkowe kompozycje zapachowe to kolejny powód, by zajrzeć na stronę Janko Candle. Z pewnością znajdziecie tam coś dla siebie pośród 5 kategorii zapachowych. Ja z pewnością wrócę po kolejne zapachy i jakże fotogeniczne pastelowe etykietki.
Jeden komentarz
Irena Bujak
Skoro polecasz, to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko samej kupić i sprawdzić. 😉