Bez nadziei
Dafciki wśród książek,  Recenzje

Bez nadziei-Agnieszka Vahlund, Elias Vahlund

Strach towarzyszy każdemu człowiekowi. To naturalny odruch na nieznane, niebezpieczne czy niewyobrażalne wydarzenia, które dopiero staną się naszym udziałem. Często to właśnie on nas blokuje lub jest przyczyną błędów. Gdy uda nam się go wyzbyć możemy osiągnąć o wiele więcej, niż jesteśmy w stanie dojrzeć, gdy to lęk zagląda nam w oczy. Nick czuje, że bardzo chce stać się częścią ekipy i rozwikłać zagadkę zaginionych dzieci z Rosenhill. Tylko jak ma to zrobić, jeśli wciąż nie opanował nowych umiejętności? Czerwona maska i jej ekipa wciąż ćwiczą pod osłoną nocy, szukają śladów i rozwiązania tej zagadki.

To właśnie teraz, gdy miastem rządzi smutek i strach o zaginionych, ich pomoc staje się konieczna. Presja otoczenia sprawia, że Lisa mocno angażuje się w treningi chłopców, ale to nie wystarcza. Dziewczynka czuje, że wciąż coś jej umyka. Boi się, że nie podoła oczekiwaniom stawianym jej przez mieszkańców. Choć stara się z całych sił, samotnie nie jest w stanie odkryć prawdy. Czy uda się jej ponownie scalić grupę? Czy podniesie z gruzów miasto bez nadziei?

 

Bez nadziei.

 

Z niecierpliwością i wypiekami na twarzy czekam na kolejne odsłony tej serii. Zachwyca mnie w niej wszystko. Kreska, fabuła i przekaz, który ewoluuje z tomu na tom. Tym razem dzieciaki tkwią w martwym punkcie, gdyż sprawa zaginionych dzieci wciąż prowadzi ich w ślepe uliczki. Gdy Max, Lisa i Robert szkolą swoje umiejętności, Nick zmaga się ze swoimi lękami i silną chęcią przynależenia do grupki superbohaterów. Choć wciąż o siebie dbają i chcą tworzyć drużynę, to jeszcze wiele razy będą musieli stawić czoła przeszkodom. Tym razem autorom udało się wpleść w tę historię kolejny ważny problem, mianowicie odmienność zdania i osiągania celów. Dzieci mają wspólny cel, każdy chce opanować swoje moce, być oparciem dla grupy i miasta, jednak nie zyskują swych umiejętności równocześnie.

Do tego dochodzi również odmienność zdania, gdy, choć stoimy po tej samej stronie, myślimy inaczej. Nie ma w tym nic złego, wszak nie koniecznie odmienne zdanie skazuje kogoś na pomyłkę. Autorzy w ten sposób z lekkością pokazują, że każdy ma prawo do innego zdania, do błędu lub pomyłki, ważne jednak by dzielić się swoimi obserwacjami, wspólnie poszukiwać kompromisów i rozwiązań, które będą dobrem wszystkich. To często ciężkie zadanie, ale Bez nadziei pozwala wierzyć, że czeka ich sukces.

 

Wśród bohaterów

 

Początkowo to Lisa i jej problemy stanowiły oś całej historii, to jednak się powoli zmienia. Dziewczynka wciąż jest ważną postacią, a to jak się zmienia, nabiera pewności siebie i otwiera się na potrzeby innych i przyjaźnie napawa serce czytelnika nadzieją, że każda zła chwila w naszym życiu może się odmienić. Teraz każdy z jej przyjaciół odkrywa swoje lęki, obawy i nadzieje. To świetnie, że podręcznik dla superbohaterów nie zamyka się na jednej postaci, a wchodzi w problemy innych. Pokazuje, jak wiele skrywa się za uśmiechem, wycofaniem czy złośliwością skierowaną do pozornie słabszych.

Pełna barw i przygód powieść graficzna, która zachwyci dzieci i dorosłych. Każdy może odkryć w niej co innego i to chyba największa zaleta tej serii. Wciągająca fabuła, wielowątkowa historia, z którą łatwo się utożsamić. Niesamowicie ciepli i realni bohaterowie, z którymi chce się zaprzyjaźnić. To z pewnością jeden z najbardziej wartościowych tytułów, jakie mamy w swej biblioteczce i wciąż chcemy więcej.

 

Ocena: 

Ocena 10 kruków

 

Autor: Elias Vahlund

Tłumaczenie: Marta Rey-Radlińska 

Ilustrator: Agnieszka Vahlund

Tytuł: Bez nadziei

Tytuł oryginalny: Handbok för superhjältar. Del 6: Utan hopp

Seria i nr tomu: Podręcznik dla superbohaterów (tom 6)

Wydawnictwo: Debit

Wydanie: pierwsze 

Data wydania: 2021-05-12

Kategoria: literatura dla dzieci 

ISBN:9788380574540

Liczba stron:98

 

Książki stanowią dla mnie całodobową dostawę tlenu. Staram się zarażać swoją pasją każdego kto tylko wejdzie na moją orbitę. Dusza przepełniona fantastyką, serce bijące w rytm romansów, rozum łaknący zagadek i akcji. Od niedawna fanka literatury dziecięcej.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *