Iskierka nadziei-Anna Szczęsna

Jedno wydarzenie, pomocna dłoń wyciągnięta w naszym kierunku, czasem tylko uśmiech. Niewiele potrzeba, żeby narodziła się nić przyjaźni. Bez względu na wiek i sposób, w jaki powstała jej siła, może okazać się przeogromna. Czy tylko tyle wystarczy, by uratować kogoś przed samotnością?

Tomek to wrażliwy i bardzo dojrzały chłopiec. Na co dzień mieszka z mamą, która wciąż żyje pracą, przez co spędzają ze sobą niewiele czasu. W pewien zimowy dzień Tomek ulega wypadkowi. Jego upadek, choć nie był groźny, okazał się bolesny i wymagał opatrunku. Chłopcu z pomocą przychodzi pewna starsza pani, która na ogródkach działkowych, w domku bez wody i prądu opatruje mu rany. Chłopiec prosi ją o dyskrecje, gdyż boi się reakcji mamy na to, że wracał samotnie tą drogą.

Tomek zauważa smutek skryty za spokojnym uśmiechem i zaczyna podejrzewać, że stara chatka jest jedynym schronieniem staruszki. Gdy zima przybiera na sile i okolice skuwają siarczyste mrozy, chłopiec postanawia ponownie odwiedzić kobietę. Nić porozumienia daje im nadzieje, na zmiany i pierwsze od dawna ciepłe święta. Czy iskierka nadziei rozpali moc cudów?

Kolejna świąteczna książka, która zachwyca okładką i sprawia, że chcesz poszukiwać magii świątecznego czasu. Tym razem nie o miłości, a o przyjaźni. Czy Iskierka nadziei skradła me serce?

Anna Szczęsna stworzyła opowieść, w której nadzieja, przyjaźń i ludzka życzliwość mają ogromną moc sprawczą. Realna i momentami bolesna opowieść o sile małych gestów, empatii i magii świąt. Napisana prostym i przejmującym językiem. Pełna pięknych i niezwykle życiowych dialogów, uczy jak otworzyć się na innych ludzi nie tylko od święta.

Iskierka nadziei to świetnie skonstruowani bohaterowie. Mają swoje wady, wątpliwości, ale i ogromne pokłady dobra. Łatwo ich polubić i z ciekawością wczytywać się w ich losy. Nadzieją napawa postać Tomka, którego wrażliwość może być świetnym przykładem, jak to my powinniśmy zachowywać się na co dzień, dostrzegając nie tylko siebie, ale i innych.

Prosta opowieść napisana z dbałością o szczegóły i pozytywny przekaz idealnie wpisuje się w magię świątecznych dni, gdy mocniej niż zwykle wierzymy w cuda i otwieramy się na innych. Iskierka nadziei to impuls, dobro, które z pewnością powraca i warto się nim dzielić. Autorce udało się nie przesadzić z lukrem, śniegu jest tu co niemiara, a bohaterowie wywołują wprost świąteczne emocje.

Iskierka nadziei spełniła moje oczekiwania. Czyta się ją szybko, łatwo zaprzyjaźnia z bohaterami, a sama opowieść napełnia nas radością, mrozem i nadzieją, że na każdego czeka iskra dobra. Można ją czytać nie tylko od święta, choć skutecznie odbudowuje magię tych dni. Myślę, że wielu czytelników pozwolą sobie na tę przyjemną i pełną nadziei historię.