Dzieciństwo w cieniu rózgi. Historia i oblicza przemocy wobec dzieci-Anna Golus
Dzieciństwo w cieniu rózgi. Historia i oblicza przemocy wobec dzieci.
Bycie dzieckiem wcale nie jest łatwe. Nie chodzi tu wcale o zakazy i nakazy, choć i te nie są przyjemną częścią dzieciństwa. Większości z nas cieniem na ten z pozoru wesoły i beztroski czas z pewnością kładą się kary. Fizyczne czy psychiczne, zostawiają ślad, który zmienia.
Stosowanie kar cielesnych wobec dzieci ma niezwykle brutalną, mroczną i bolesną historię. Dziś dzieciństwo jawi się jako beztroska i poczucie bezpieczeństwa, choć zdarzają się wciąż osoby, które kary cielesne stosują do dziś. Na szczęście z biegiem lat, wiele praktyk z przeszłości stało się tylko wspomnieniem i stanowi podstawy książki Dzieciństwo w cieniu rózgi.
Jak wiele zmieniło się na przestrzeni lat? Ile z zachowań nam wpajanych nosi miano kary?
To straszne, że nasze wychowanie wciąż dopuszcza wiele pomniejszych sposobów wychowania, które wcześniej były postrzegane jako naturalne ograniczanie możliwości dziecka. Wystarczy wziąć pierwszą z brzegu rzecz, której uczy się matka po narodzinach malucha. Owijanie dziecka w szczelny kokon jest równocześnie ograniczeniem jego ruchów i zabraniem mu nowo odkrytej przestrzeni.
Dzieciństwo w cieniu rózgi skrywa o wiele więcej mrożących krew w żyłach opowieści o karach, zasadach i sposobach na wyrabianie w dziecku odpowiedniego zachowania.
To, co uderzyło mnie jako pierwsze podczas lektury książki Anny Golus, to wszechobecny brak uczuć. Historia dzieciństwa naszych pradziadków i dziadów pozbawiona była uczuć, bezpieczeństwa i przede wszystkim troski o innych. Liczyła się tylko dyscyplina i zachowanie zgodne ze standardami, jakie panowały w danym okresie. Kary stanowiły środek do celu i były jedynym możliwym okazywaniem zainteresowania ze strony dorosłych.
Życie w mrozie i mroku z pewnością zostawiało ślady w psychice i utrwaliło w doświadczanych przez los dzieciach, że okazywanie jakichkolwiek emocji to oznaka słabości, której muszą się oduczyć. Ciągły ból i stres kształtowały pokolenia, którym ciężko wyzbyć się złych nawyków i poglądów.
Autorka obszernie potraktowała temat, pokazując wszystkie oblicza kar. Opisy większości z nich wywołują silne emocje i ogromny sprzeciw. Sporo z nich stanowi podstawę nauk religijnych, co oburza jeszcze mocniej, gdyż ludzie swoje złe zachowania starają się umocnić i poprzeć poprzez ubieranie ich w otoczkę boskiego prawa.
Mam mieszane uczucia. Całość czyta się szybko, jednak silne emocje nie pozwalają pochłonąć lektury na raz. Autorka zmusza nas do oddechu, wypuszczenia wstrzymywanych pokładów powietrza i powrotu do przedstawianych przez nią treści.
Nie obyło się jednak bez niewielkich minusów. Sporo tu bowiem przytaczania konkretnych pism, podawania wiedzy w formie skrupulatnych notatek, które cechują lekturę popularnonaukową. Autorka na szczęście nie trzyma się tej formy przez cały czas.
Powijanie, zamykanie w szafie, bicie pasem, klęczenie na grochu i dawanie klapsów, to wycinek praktyk, jakie zna historia. Dzieciństwo w cieniu rózgi pokazuje, jak łatwo zatracić się w głosie ludu, przenoszonym przez pokolenia, ale i jakie ma to konsekwencje. Mocna i przerażająco aktualna książka, która otwiera oczy na wiele złych zachowań, które, choć zabronione wciąż mają się dobrze.