Płonąca namiętność-K. Bromberg

Ogień. Symbol niszczącej siły i nieokiełznanych uczuć. Kusi, hipnotyzuje i niewoli. Podejdź bliżej, dotknij i daj się porwać w ramiona uczuciu, które może wyzwolić. Płomienie są niezwykle piękne, jednak sparzyć się równie łatwo. Jesteś gotowy podjąć ryzyko?

Grady drugi z braci Malone. Odważny, charyzmatyczny i piekielnie pewny siebie strażak. Powinien mieć wszystko, niejedna kobieta płonęłaby na jego widok, jednak mężczyzna nie jest szczęśliwy. Tajemnica, która ma niezwykle gorzki smak, trawi go od środka. Blizny na ciele są równie bolesne, co te znaczące jego duszę, a serce jest puste i wypalone. Wszystko się jednak zmienia, gdy w jego życie wkracza Dylan McCoy, utalentowana twórczyni tekstów piosenek.

Jej historia ma równie wyraźne rany. Wielokrotnie sparzyła się na ludziach. Nieudany związek, toksyczna menadżerka i kłody rzucane przez los prosto pod nogi. Wyprawa do Sunnyvillie ma dać jej chwilę wytchnienia i być czasem bez faceta. Plan idealny, do czasu, gdy pozna swojego współlokatora. Dzielenie jednego mieszkania nie powinno być problemem. Chyba że ogień rozpala zmysły.

Uwielbiam historię łączące się w całość, gdzie każda z części opowiada cząstkę większej opowieści. Gdy nagle w całkiem innym świetle poznajesz bohatera, który niejednokrotnie był tłem cudzych miłości i dramatów, z niecierpliwością czekasz na jego występ. Czy czekanie jest opłacalne?

W przypadku powieści Płonąca namiętność nie można mówić o straconym czasie. Od pierwszych stron wyczuwa się emocje, ból i tajemnice schowane w głębi dusz dwojga ludzi. Ich drogi złączył przypadek, a to, co skrywa się w przeszłości, może zostać pokonane. Niewielka dawka humoru, namiętność tląca się żywym ogniem i niebezpieczeństwo, które na co dzień nakreśla życie Grady’ego. To on tu gra pierwsze skrzypce i przykuwa uwagę czytelnika.

Autorka bardzo dokładnie i ciekawie nakreśliła wątek dotyczący pracy strażaka. To jak każdego dnia walczy o zdrowie i życie innych, samemu narażając siebie. Z wierzchu Grady wydaje się nieczuły i oschły, jednak pojawienie się Dylan nieźle namiesza w jego życiu.

Choć Płonąca namiętność schematycznie przypomina tom pierwszy, to emocje w nim opisane są nieco inne, głębsze i dużo boleśniejsze. Są fragmenty przesycone humorem, jednak to poszukiwanie siebie, walka ze słabościami i przekraczanie własnych granic jest tu głównym wątkiem. Namiętność posłużyła autorce za tło dla leczenia głębokich blizn, które posiada niemal każdy.

Płonąca namiętność jest uniwersalna, możemy z łatwością utożsamić się z zawartą w niej historią i z zaciekawieniem patrzeć na rozwój uczucia, które może spalić ich na wiór, ale kto nie podjąłby takiego ryzyka. Polubiłam zarówno Dylan, jak i Grady’ego i z utęsknieniem przerzucałam strona po stronie, pochłaniając ich losy w kilka godzin. Łzy, uśmiech i wstrzymywany oddech. Każde z tych uczuć stawało się częścią tej przygody.

K. Bromberg nie tylko utrzymała poziom z poprzedniego tomu, ale i uniosła poprzeczkę wyżej, tworząc przejmującą i chwytającą za serce historię dwójki ludzi, których droga do szczęścia była bolesna i długa. Czy odnaleźli się na jej końcu?