Aleo. Burza na północy- Tomasz Miękina
Ulotna myśl, pierwsze słowo, które staje się początkiem nowego świata. Tworzysz go krok po kroku, układasz niczym magiczne puzzle, które później okażą się pięknym obrazem utkanym z bohaterów, opisów miejsc i wydarzeń, tych napędzających akcje i tych budujących napięcie. Wciągasz czytelnika w swoją opowieść i próbujesz zatrzymać magią słowa. Aleo. Burza na północy to dopiero początek drogi, która skradnie wasz czas, ale czy serca?
Aleo to siedemnastoletnia dziewczyna o rubinowych włosach mieszkającą w Adonie. Wcześnie osierocona, mieszka u wuja, równocześnie zajmując się domostwem. Spokój i ułożone dotąd życie dziewczyny wkrótce zmienia się i popycha ją do wejścia na drogę, na której to czeka mnóstwo niespodzianek i wyzwań. W końcu nie każdy ma w żyłach królewską krew, a jego przeznaczenie spisano w przepowiedni, prawda?
Czy dziewczyna odnajdzie się w nowej rzeczywistości? Jakie niebezpieczeństwa na nią czekają tuż za rogiem?
Aleo. Burza na północy to debiut Tomasza Miękiny, który kusi okładką i opisem obiecującym wstęp do świata pełnego zagadek, tajemnic i niebezpieczeństwa. Codzienność przeplatana nowym początkiem kusi od pierwszych stron. Czy skupia uwagę do ostatniej kropki?
I tak i nie. Muszę przyznać, że mam pewien problem z tą powieścią. Bo to, co według mnie tworzy zgrzyty, wam może się wydać dobrym rozwiązaniem. Nie lubię w powieściach zbyt dużej ilości opisów, wiem jednak, że powieści z tłem, którym jest świat stworzony od podstaw, powinna zawierać ich sporo, by czytelnik bez problemu mógł zobrazować sobie krainę malowaną piórem i słowem. Tu momentami miałam wrażenie, że jest ich ciut za dużo. Aleo broni się jednak bohaterami, którzy swą naturalnością i charakterem tworzą mocny akcent dla powieści. Główna bohaterka to dziewczyna z sercem na dłoni. Jej podejście nie ułatwia jej odnalezienia się w sytuacji, w której się znalazła. Czy jej dobroć i bezgraniczna naiwność oraz wiara w uczciwość innych nie staną się jej zgubą?
Narzekałam na opisy i chwaliłam bohaterów, to jednak nie wszystkie za i przeciw które pomogą wam w podjęciu decyzji, dotyczącej sięgnięcia po tenże tytuł.
Mała ilość dialogów to następstwo opisów, a właściwie ich ilości. Taka dysproporcja znacznie wydłuża lekturę i może sprawić, że nie warto pokonywać ścieżek jakie stworzył dla nas w swym debiucie Tomasz Miękina. Mnie nie zraziło i im głębiej w las, tym lepiej, z każdą kolejną stroną całość nabierała kształtów i kusiła nowymi wątkami. Historia wciągała, choć wciąż nie poznaliśmy wszystkich założeń autora. Finał zaskoczył mnie na tyle, bym chciała sięgnąć po dalsze losy rubinowowłosej bohaterki.
Pióro autora ma potencjał, który w odpowiednim czasie może stać się narzędziem do pisania bestsellerów. Tomasz Miękina stworzył świat, który intryguje połączeniem realizmu i bajkowości. Losy bohaterów zaskoczą, a przyjemność z czytania w mig zatrze wam w pamięci małe niedociągnięcia. Pisanie fantastyki jest bardzo trudne. Jeśli dodatkowo autor tworzy swój świat od podstaw, ryzyko jest większe. Nie da się uniknąć błędów i potknięć. Miękina dał radę, a jego twórczość ma potencjał. Mam nadzieje, że Aleo to dopiero początek wciąż ulepszanego warsztatu, którym autor zaskoczy nas już niedługo w kolejnej powieści.
Jak na debiut, powieść Tomasza Miękiny daje radę. Choć nie jest idealnie, czyta się szybko, a wiele elementów pozostaje w pamięci na dłużej. Zapraszam was do świata, w którym legendy przeplatają się z codziennością, dobro ze złem i nadzieja z chęcią władzy. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Ocena:
Tytuł: Aleo. Burza na północy
Autor: Tomasz Miękina
Wydawca: Novae Res
Liczba stron:354
ISBN:9788381473996
Data premiery: 25 kwietnia 2019
3 komentarze
Irena Bujak
Brzmi ciekawie, jak tylko wygrzebie się z zaległości, to dam autorowi szansę. 😉
Miye's Imaginations
Trochę już czytałam na temat tego tytułu i jak tylko będę miała okazję to na pewno dam mu szansę. Moje klimaty 🙂
Dominika Róg-Górecka
Też nie przepadam za długimi opisami, ale skoro książka się broni to muszę dać jej szansę.