Więcej niż pocałunek-Helen Hoang [Przedpremierowo]
Zaskoczenie. Jedni uwielbiają ten dreszczyk emocji i niewiedzy o nadchodzących zmianach. Inni nie potrafią odnaleźć się w chaosie, który tworzą ludzie dookoła. Ich codzienność musi składać się z dobrze znanych sekwencji, w których nie ma miejsca na niespodzianki i zmiany. Jak więc poradzić sobie z uczuciami, które zaskakują, obnażają i zmuszają do niecodziennych kroków?
Życie Stelli jest niczym wzór matematyczny. Każdy dzień jest łudząco podobny do poprzedniego i nie ma prawa jej zaskoczyć. Krok po kroku wypełnia plan i czerpie radość z ekonometrii, w której się specjalizuje. Dzień z życia trzydziestolatki śmiało, można nazwać nudnym i przewidywalnym. W świecie Stelli oznacza to szczęście. Kobieta musi zmagać się z odmiennym spojrzeniem na świat i dopasowywać do społeczeństwa, by nie przypięto jej łatki odmienności. Jej rodzice skutecznie próbują przystosować swoją córkę do „normalnego” świata, w którym ważne jest założenie rodziny. Ciągłe nagabywanie o wnuki i organizowane przez rodzicielkę randki w ciemno, zmuszają kobietę do podjęcia kroków mających jej pomóc, w realizacji planu. Gdy analityczny umysł Stelli tworzy plan poprawy relacji damsko-męskich nic nie może jej przeszkodzić, a tym bardziej uczucia, które burzą porządek i mogą przerodzić się w niebezpieczną obsesję. Jej skrzętny, pełen podpunktów plan nie zakładał porażki, jej serce nie było gotowe na Michaela. Ona ma tajemnice, której nie ujawnia światu ze strachu przed odrzuceniem. On wierzy, że pomimo starań skończy jak jego ojciec. Czy nietypowo rozpoczęta znajomość ma szanse przetrwać? Czy miłość musi mieć wytyczne?
Pamiętacie trzy niewielkie rozdziały, które ukazały się jako mini recenzja? Już wtedy czułam, że książka Helen Hoang to opowieść, którą pokocham. Czy moje uczucia nie okazały się na wyrost?
Z ulgą i czystym sumieniem muszę stwierdzić, że absolutnie nic się nie zmieniło i wciąż historia spisana na kartach Więcej niż pocałunek wprowadza mnie w zachwyt. Zabawna i nietuzinkowa opowieść, która pod płaszczem lekkiej, romantycznej formy ma ukryte zadanie. Chyba najważniejszy element tej powieści to zaburzenia, z jakimi przyszło się zmierzyć głównej bohaterce. Nie bójcie się, jednak całość nie przytłacza, nie skupia się tylko na problemach. Jest po prostu naturalna. Autorka z gracją i dokładnością odwzorowała zmagania z codziennością osób z autyzmem. To, jak czują się inni, jak bardzo starają się sprostać z góry narzuconym normom, by nikt nie posądził ich o odmienność.
Postać Stelli rozłożyła mnie na łopatki. Widać, że świat bohaterki jest bliski samej powieściopisarce, dzięki czemu udało jej się stworzyć człowieka z krwi i kości, który bez problemu może być kimś z naszego otoczenia. To młoda i ambitna kobieta, która osiągnęła sukces w swojej ulubionej dziedzinie i czerpie radość z pracy pomimo braków na innych polach. Jej szczerość i prostolinijność niejednokrotnie rozbawi, ale i da do myślenia. Naturalność i nieowijanie zaburzeń w zbyt słodką zasłonę, tym Helen Hoang ujęła me serce i czuje, że skradnie również wasze. Jest jeszcze Michael, który zmaga się ze zgoła innymi problemami niż jego nowo poznana znajoma, potrafi jednak otworzyć się na drugiego człowieka i spojrzeć na niego bez oceniania. Ich relacja od początku nacechowana jest ogromnym pokładem empatii i iskrami niemal tak namacalnymi, że robi się gorąco. Jak potoczy się ich relacja? Tego nie zdradzę, ale będzie ciekawie, zabawnie i romantycznie.
Więcej niż pocałunek niesie za sobą drugie dno. Pisarka uczy czytelnika, by nie szufladkował innych, czy to przez pryzmat zaburzeń i niepełnosprawności, czy czynów innych ludzi, nawet naszych bliskich. Pokazuje, ile trudu musi włożyć osoba autystyczna, by odnaleźć się w tak łatwej dla nas codzienności. Szybko płynąca fabuła, niezwykle realna kreacja bohaterów i dwutorowa narracja pozwalająca nam odkryć oba oblicza uczuć pojawiających się między Stellą i Michaelem. To ciepła, pouczająca i pełna humoru opowieść łamiąca wszelkie schematy i pokazująca nam jak wielką siłę ma miłość. Jestem urzeczona lekkością i mocą przekazu zamkniętą w niebanalnych dialogach, przeplatanych ciekawymi opisami i humorystycznymi momentami. Na podkreślenie zasługują sceny miłosne, które nadają niesamowitej głębi opowiadanej historii. Helen Hoang stworzyła niebanalną opowieść, którą powinien poznać każdy. Ja polecam z radością.
Ocena:
Tytuł: Więcej niż pocałunek
Autor: Helen Hoang
Wydawca: Muza
Ilość stron: 480
ISBN: 9788328712041
Data premiery: 5 czerwca
5 komentarzy
Bookendorfina
Przyjemnie, kiedy książka spełnia pokładane w niej nadzieje, ja jednak lubię inne czytelnicze klimaty. 🙂
Irena Bujak (Bujaczek)
Ah, nie mogę się doczekać lektury całości. Pierwsze trzy rozdziały były obiecujące, a z tego co piszesz wnioskuje, że całość jest równie dobra.
zaczytana emigrantka
Korci mnie przeczytać tą książkę, a jeszcze Twoje wysokie oceny… Być może, że chęci wygrają nad rozumem 😉
Meg Sheti
Super, że tak ją odebrałaś!
grażyna
Chciałabym przeczytać.