Nigdy nie mówię nigdy- Marta W. Staniszewska
Możesz mieć wszystko, pracę, władzę i pieniądze. Uroda to twoja dodatkowa broń, która połączona z intelektem pomoże ci wspiąć się wysoko. Boisz się tylko straty, ale nie tej, która może dotknąć twój wygląd czy pozycje a tej, która dosięgnie twego serca i sprawi, że stracisz kontrolę. Czy jesteś w stanie nigdy nie zaryzykować?
Łóżko i fantastyczny seks przyszły po wszystkim, po awansach, po przyjaźni, po miłości… i były jedynie miłym dodatkiem…
Samantha to właścicielka dobrze prosperującej firmy. Wszystko, co osiągnęła, chroni na każdym kroku. Nie chcąc komplikacji w życiu, unika wchodzenia w żadne relacje. Przelotne i krótkie romanse to jej codzienność. Nie przypuszcza, że pojawienie się w jej życiu jakiegokolwiek mężczyzny może zmienić jej podejście do życia i uczuć. Gdy poznaje Henry’ego wszystko się zmienia, a z pozoru kolejna przelotna relacja może mieć całkowicie inne zakończenie. Oboje będą zmuszeni do zmierzenia się z uczuciem i pokonania duchów przeszłości. Czy dadzą radę udźwignąć ciężar konsekwencji wcześniejszego życia?
Możliwość przeczytania kolejnej powieści spod pióra Marty Staniszewskiej od pierwszego momentu napełnia mnie ekscytacją. Zakochana w lekkości stylu i prostocie wyrażanych emocji Marty nie miałam żadnych obaw związanych z tą historią? Czy słusznie?
Mężczyźni chcą tego, czego nie mogą mieć. Każdy z nas ma takiego małego kurwika w sobie. To tyczy się również kobiet. Gdy tylko kurwik zdobędzie to, o co zabiegał, szuka nowego obiektu zainteresowania. Ja tylko staram się nie zaspokoić kurwika w stopniu dążącym do znudzenia i odrzucenia.
Już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że to jest absolutnie to, co uwielbiam w książkach autorki. Prostota i eksplozja emocji to jej znak rozpoznawczy. Bez zbędnych komplikacji słowo po słowie czytelnik zostaje porwany przez historię, która zachwyca, bawi i każe niejednokrotnie wstrzymywać oddech. Intrygujący pomysł na fabułę, który z pozoru może wydawać się schematycznym romansem, zaskakuje i nie pozwala na nudę. Autorka w pełni wykorzystuje potencjał tej historii. Świetny pomysł, brak nużących opisów i bohaterowie to połączenie idealne. Marta Staniszewska wykreowała postaci zapadające w pamięć i wywołujące masę emocji.
Sam to kobieta sukcesu skrywająca wiele tajemnic wie czego, chce od życia. Jej zachowanie może wywoływać skrajne emocje, a podejście do życia i mężczyzn nie znaleźć wielu zwolenników, jednak nie da się jej całkowicie skreślić. Mniejszy dylemat będą miały czytelniczki, obdarzając uczuciami postać Henry’ego. Autorka nie będzie szczędzić nam emocji, a charakterni bohaterowie nie pozwolą się nudzić. Bez problemu wczujecie się w pełne pikanterii sceny, dacie się porwać romantyzmowi i polubicie bohaterów, którzy są naturalni, prawdziwi i mają w sobie coś, co sprawia, że żyjemy opowiadaną przez nich historią.
Po pierwsze to pani ma zająć się moją firmą. Może mieć pani pomocników, elfy, krasnoludki, gnomy wszystko mi jedno, ale to pani ma wykonać wszystkie projekty i to pani ma być za nie odpowiedzialna.
Nigdy nie mówię nigdy to spin off serii, który świetnie wkomponowuje się w całość i nie traci mocy nawet na chwilę. Pikantna, pełna zwrotów akcji opowieść o ryzyku, które warto podjąć, gdy los stawia na naszej drodze te właściwą osobę. Historia, o tym, jak ważne jest przyznanie się do błędów i próba walki o własne szczęście zawsze i wszędzie.
Marta W. Staniszewska oddaje w ręce czytelniczek opowieść, która rozpali zmysły, uraduje serce i da oddech od codzienności. Prosty język i niewymuszona lekkość połączona z wirtuozyjnym wykorzystywaniem emocji spodoba się każdej miłośniczce romansów. Pokochacie bohaterów, docenicie fabułę i spędzicie miło czas.
Mężczyźni to zdobywcy. Myśliwi bez skrupułów- przerwałam jej. – Nie w głowie im miłość, kwiatki i serduszka, kiedy daje im to, czego potrzebują.
Ocena:
Tytuł: Nigdy nie mówię nigdy
Autor: Marta W. Staniszewska
Wydawca: Psychoskok
Liczba stron: 240
ISBN:9788381192880
2 komentarze
Zaczarowana Książka
Uwielbiam powieści pani Marty. Na pewno przeczytam 🙂
Grazyna st.
Nie znam autorki, ale wpisuję na swoją listę.