
Ladies Man- Katy Evans
Czego pragniemy najmocniej? Tego, czego nie możemy mieć. Tahoe Roth to facet, który niesie za sobą kłopoty, nigdy się nie zakochał, a seks traktuje jak lekarstwo na wszystko. Jak podziała na niego odrzucenie? Czy przyjaźń między nim a Giną, kobietą, która odrzuciła jego, a on ją jest możliwa?
Katy Evans w większości przypadków zachwyca lekkością stylu i plastycznością językową. Jej książki pełne są delikatności i wyczucia we wprowadzaniu scen erotycznych, które nie dominują nad całością historii, a są dodatkiem do ciekawej historii. Tym razem mamy do czynienia z częściowo znanymi nam bohaterami. Każdy, kto już zaprosił Malcolma Sainta do swej sypialni, choć pobieżnie zapoznał się z sylwetką jego przyjaciela. Tahoe Roth to diabeł w boskim ciele. Jednym spojrzeniem może otworzyć sobie drogę na sam szczyt. Jego przyjaźń z Giną stanie się powodem wszelkich napięć, niedopowiedzeń i ognia, który tworzą wspólnie.
Początkowo fabuła rozwija się wolno, nie każdy więc zechce dalej zagłębiać się w losy Tahoe, i Giny, jednak to błąd, ponieważ autorka tworzy napięcie krok po kroku, nie pozwalając na nudę aż do ostatniej kropki. Ich historia nabiera rumieńców i warto sprawdzić, jak potoczą się ich niesnaski i próba wmówienia sobie, że to tylko przyjaźń.
Bohaterowie są realni, choć ona to tylko makijażystka a on cholernie bogaty dupek, to złożeni są z wad i zalet. Bez trudu obdarzymy ich sympatią i stwierdzimy, że są naturalni i niezwykle realni. Autorce udało się nie przerysować żadnej z postaci i stworzyć realną i ciekawą opowieść o miłości, gdzie ogień scen erotycznych jest bardzo subtelny i smaczny. Czytelnik doceni chemię, jaka łączy tę dwójkę. Ich mocne charaktery i cięty język nie raz wywołają uśmiech, a nawet rumieńce na twarzy. Relacja tych dwojga przysparza najwięcej emocji i jest chyba najlepszym elementem całej powieści. Uszczypliwości, kuksańce i niewinne przekomarzania są urocze, a to, co następuje po nich, tylko umacnia uwielbienie ich relacji.
To lekka i niewymagająca powieść, w której wydarzenia są rozciągnięte w czasie, dzięki czemu wydają się bardziej prawdziwe. Czyta się ją niezwykle szybko. To dobra odskocznia od dnia codziennego, która sprawdzi się w roli delikatnej i nieobciążającej powieści na letnie dni. Historia banalna i stara jak świat, gdzie dwóch przyjaciół ukrywa przed sobą i całym światem, że łączy ich przeznaczenie, jednak radość i przyjemność z jej czytania jest przeogromna, dzięki stylowi Evans, która jest mistrzynią słowa, jeśli chodzi o rozkwit uczuć rozgrzewanych napięciem i złośliwościami.
Można pominąć główną serię i śmiało zacząć od poznania tego faceta z obłędnymi oczami, jednak docenią ją miłośnicy pióra Evans, pomimo tego, że nie jest to szczyt jej możliwości. Polecam jako przyjemną i spokojną lekturę, która momentami nęci gorącem.
Ocena
Tytuł: Ladies Man
Autor: Katy Evans
Wydawca: Kobiece
Liczba stron:376
ISBN:9788365740175


4 komentarze
Doma Czyta
Na wakacje w sam raz!
Meg Sheti
Czytałam już jakiś czas temu – generalnie nie moja bajka, ale o dziwo nie było tak źle xD
Ola K.
Kompletnie nie moja bajka niestety!
Paula
Ta książka była cudowna, uwielbiam ją!
"Womanizer" tez był świetny, ale "Ladies Man" najlepszy 
Zabookowany świat Pauli