Pocałunek morza- Anna Stryjewska
Życie człowieka jest przewrotne. Los nie raz nie oszczędza i rzuca pod nogi tyle kłód, że jedyne co odczuwasz to frustracja i beznadziejność. Przestajesz wierzyć w możliwość realizacji marzeń, gubisz gdzieś resztki radości, jakie pozostały ci w życiu, chwytasz się jednak nadziei, tak nikłej, że niemal niewidocznej gołym okiem i ruszasz w drogę, by odnaleźć te resztki szczęścia przeznaczonych tobie.
Patrycja wiele przeszła w życiu. Strata matki odebrała jej szczęście i bezpieczeństwo, śmierć ojca przyniosła odrętwienie i tajemnice, której nie chciałaby poznać. W całym morzu nieszczęść i samotności musiała zmagać się ze złamanym sercem, brakiem przyjaciół i zrozumienia. Gdy postanawia opuścić nieżyczliwą jej wioskę i poznać świat, który do tej pory był dla niej zamknięty trzyma się nadziei na lepsze jutro. Jedna przypadkowo poznana kobieta stanie się motorem zmian w jej życiu a świat okaże się trudnym, lecz nie niepokonanym przeciwnikiem.
Gdy przeczytałam opis tej powieści, liczyłam na historię, która porwie stylem i pomysłem, sprawi, że czas na nią poświęcony nie będzie czasem straconym. Jak było naprawdę?
Mam mieszane uczucia. Jeśli odbierać tę powieść jako całość, to śmiało, można stwierdzić, że historia jest ciekawa a wykonanie dobre. Autorce nie udało się jednak ustrzec błędów.
Losy Patrycji mogą znaleźć swoich zwolenników. Historia ma sporo elementów, które złączone ze sobą w należyty sposób przyciągają czytelnika. Styl autorki jest przyjemny i lekki a historia poza kilkoma mankamentami ma potencjał.
Dopiero bohaterowie sprawiają, że uczucia mam mieszane. Główna bohaterka sporo wycierpiała, utrata bliskich, brak zrozumienia i wsparcia. Mogło ją to ukształtować w taki, a nie inny sposób, jednak nie gra mi coś w jej zachowaniu po tym, jak jedna z postaci, a mianowicie Zygmunt dopuścił się molestowania Patrycji, a ona przeszła nad tym do porządku dziennego i nawet się z nim zaprzyjaźniła. Ten zgrzyt trochę nie pasuje do całości i sprawia, że mam zagwozdkę, jeśli chodzi o ocenę.
Myślę, że zarówno styl, jak i całą historię można oceniać w dwójnasób i to jak ją przyjmiecie, zależy tylko od was. Ta książka nie jest idealna, ma sporo niedociągnięć, jednak czyta się ją szybko i łatwo można zauważyć jej plusy. Dla mnie jako czytelnika, który obyczajówki traktuje bez większych oczekiwań, a jako odskocznie książka okazała się ciekawą lekturą na chwile. Nie wiem, czy znajdzie się konkretna grupa odbiorców na ten tytuł, a decyzje o przeczytaniu jej zostawiam wam. W końcu ilu czytelników tyle opinii.
Ocena książki:
Tytuł: Pocałunek morza
Autor: Anna Stryjewska
Wydawca: Szara Godzina
Liczba stron:288
ISBN:9788365684677
2 komentarze
Agnieszka Kaniuk
Wkrótce również będą czytać tę książkę i przyznam szczerze, że trochę się boję, bo jak na razie przeczytałam o niej niezbyt pochlebne opinie.
Patrycja Hrycak
Właśnie czytam tę książkę. Dopiero 100 stron za mną, ale do tej pory jest całkiem dobrze 🙂
Pozdrawiam!