Czarodziej Magnus- Mikołaj Blechert
Wiesz, że masz ogromną moc, która ujawni się, dopiero gdy będzie potrzebna. Musisz odnaleźć wyzwanie, niebezpieczeństwo, które pomoże odnaleźć ci siebie. Jesteś w stanie podjąć ryzyko, jakie niesie za sobą podróż w nieznane? Wyruszysz w drogę, nie wiedząc, co cię czeka?
Magnus to czarodziej, którego poznajemy podczas jego wędrówki. Podróż ta jawi się ciekawie, gdyż każdy napotkany człowiek czy potwór mogą wnieść do życia mężczyzny nowy element mogący mu pomóc w odkryciu potęgi, jaka w nim drzemie. Czarodziej podróżuje od miasta do miasta, korzysta z wszelkich uciech i beztroskiego żywota. Zna każdą karczmę i wszelkie trunki w nich podawane, nie stroni również od towarzystwa kobiet. Jednak w jego życiu coś nagle się zmienia. Czy Magnus porzuci hulaszcze życie i zmieni swój los?
Gdyby zawierzyć słowom opisu, powieść powinna nas przenieść w świat pełen potworów, niebezpieczeństw i magii. Historia jednak zaskakuje nas, idąc w innym kierunku. Tło powieści mami nas wprawiającym w idealny klimat obiecanego świata. Jednak coś po drodze zgrzyta. Dostajemy całą gamę potworów i niebezpieczeństw, ale tylko w tle, gdyż główny bohater stroni od walki, zajmując się głównie piciem i uciechami cielesnymi. To sceny uniesień stanowią sporą część powieści. Ich nadmiar powoduje lekkie zniechęcenie.
„Kiedy dotarłem na miejsce zbrodni, ciało ofiary było zmasakrowane. Lewa ręka oderwana, twarz podrapana, flaki na zewnątrz. Jednym słowem – nic szczególnego. Jaki ten świat jest tendencyjny, zawsze to samo! Potwór był głodny, to się posilił, a ludziska robią z tego wielka aferę.”
Fabuła nie gna do przodu, całość skupia się na hulankach i piciu. Pośród kolejnych scen uniesień głównego bohatera nieśmiało jawi się ciekawy pomysł, który wymaga jednak większego skupienia się na umiejętnościach Magnusa i historii, jaka miała być jego udziałem.
Bohaterowie są skonstruowani dobrze, jednak wciąż miałam wrażenie, że coś w ich kreacji nie do końca pasuje. Możliwe, że czasami język, jakim posługiwali się bohaterowie, był nazbyt nowoczesny jak na realia, w jakich rozgrywa się cała opowieść. Nie było to jednak mocno uciążliwe, przynajmniej nie tak mocno, jak wspomniana przeze mnie ilość scen erotycznych.
Choć dostałam nie to, czego można się spodziewać, czytając opis powieści, styl autora i sam pomysł trochę ratują sytuacje i cała lektura okazała się szybka. Nadmiar kobiet i alkoholu w życiu bohatera i traktowanie akcji powieści po macoszemu nie każdemu mogą się spodobać. Mylący opis może sprawić, że książka nie będzie dla każdego. Czegoś zabrakło, czegoś było za dużo jednak można dać szansę autorowi i zobaczyć co przyniesie los.
Ocena książki:
Tytuł: Czarodziej Magnus
Autor: Mikołaj Blechert
Wydawca: Novae Res
Ilość stron: 284
ISBN: 9788380838635
Jeden komentarz
Aneta
Nie kojarzę autora, więc zakładam, że to debiut. Wydaje mi się, że każda książka zasługuje na szansę. Nie każda przypadnie do gustu, ale mozna poznać różne style pisania. Novae res akurat ma u mnie dużego plusa za dawanie szansy nienzanym autorom.