Book Tour z Moniką Fudali „Kumulacja cierpień” i ” Kumulacja Gniewu”
Monika Fudali
„Kumulacja cierpień”
„Kumulacja gniewu”
Warszawska firma wydawnicza
Kolejny book tour w moim dorobku, który zaskoczył mnie nie całkowicie. I niech was nie zwiodą niewielkie gabaryty tych tytułów, gdyż w obu książkach znajdziecie ogromny wachlarz emocji, które ciężko będzie okiełznać.
W murach kumuluje się cierpienie…
Są ja gąbka ze zbyt dużą ilością wody.
Gdy osiągają swój limit i nie są w stanie pochłonąć więcej,
pękają… dając upust temu , co w sobie zebrały.
Czasami nie dzieje się nic… a czasem powstaje zło.
W „Kumulacji cierpień” poznajemy małżeństwo, które przypadkiem wchodzi w posiadanie pewnego złotego przedmiotu, który jest całokształtem cierpienia wielu pokoleń mieszkających w pewnym domu, który został zburzony.Całej sytuacji burzenia domostwa przyglądają się dwaj bracia Keisuke i Sato. Starszy z nich widzi niebezpieczeństwo jakie niesie w sobie złota szpila zabrana przez budowlańca i dokłada wszelkich starań by powstrzymać działania demona zburzonego domostwa. Podczas połączenia z demonem musi wybrać między śmiercią brata a nie narodzonym dzieckiem małżeństwa.
Autorka w tej historii ukazuje jak ciężkie są wybory, których musimy dokonywać jednocześnie ukazując jak nieuniknione jest cierpienie, które często kumuluje się latami, by później dotknąć kogoś z ogromną mocą.
Ta historia podsuwa mi na myśl ludowe mądrości mojej prababci, która zawsze mówiła, że zło nigdy nie mija tylko wsiąka w to co je otacza a cierpienie zawsze zostaje tam gdzie było zadane. Z każdą kartką ba nawet zdaniem przechodziły mnie dreszcze i głęboko zastanawiałam się nad słowami z przed lat zasłyszanymi w domu. Niesamowicie mocny przekaz w kilkunastu stronach.
W „Kumulacji gniewu” dowiadujemy się więcej o braciach Kurokawa, również o tym, że od poprzednich wydarzeń młodszy z nich Sato odkrył swoje zdolności i teraz to on jako pierwszy doświadcza spotkania z duchem małego chłopca.Od jego matki dowiaduje się iż dziecko zaginęło i wraz ze swoim bratem starają się dojść do tego jak zginął chłopiec i gdzie znajduje się jego ciało. To co odkrywają może nie mieścić się w głowie i wywoływać ogrom gniewu.
Ta część wstrząsnęła mną mocniej, czułam namacalnie ból matki , jej cierpienie i niemoc.W tym przypadku mała ilość stron z tak ogromnym przekazem emocjonalnym jest absolutną zaletą, gdyż nie każdy mógł by znieść więcej emocji podczas lektury.
Jestem pod wrażeniem pióra autorki , choć tematyka dla mnie ciut za mocna ( bycie matką zmienia odczuwanie). Polecam choć nie każdemu może przypaść do gustu dość mocny i wyrazisty przekaz.
„Dusze nie zawsze udają się na tamten świat. Niekiedy na ziemi trzyma
je coś silniejszego niż grawitacja. To nie pozwala im odejść, nie pozwala zaznać spokoju, niekiedy zamyka w pętli wspomnień, a niekiedy w amoku cierpienia.
Co może zrobić osamotnione dziecko w ciągłej retrospekcji własnej śmierci, własnego bólu?
Rodzi się w nim przerażający gniew bezsilności i strachu, który może ranić…”
Za możliwość przeczytania książki dziękuje Darii z Kraina książką zwana oraz autorce.
2 komentarze
Daria Skiba
Bardzo się cieszę, że książki choć małych gabarytów przypadły Ci do gustu i zrobiły na Tobie wrażenie 🙂 Dziękuję za udział w akcji! 😉
Marta Daft
Ja dziękuje za możliwość przeczytania 🙂 Niesamowite przeżycie