Podręcznik dla superbohaterów. Wilk nadchodzi-Agnieszka i Elias Vahlund
Zło ma wiele twarzy. Czeka na nasze słabości, potknięcia i chwilę nieuwagi. Nasze osłabienie pozwoli mu zaatakować. Czy ucieczka jest rozwiązaniem? Poddanie się nie wchodzi w grę, więc może walka ramię w ramię z przyjaciółmi?
Lisa nie może się pozbierać po ataku w ratuszu, podczas którego Wolfgang, przywódca wilków porwał Burmistrzynie. Złoczyńca chce dokonać wymiany. W zamian za wypuszczenie zakładniczki, mężczyzna żąda wydania czerwonej maski i kolekcji monet, którą niegdyś odbiła dziewczynka. Lisa boi się, że nie uda się jej uratować porwanej kobiety. Choć nie jest już sama, to wie, że Max potrzebuje jeszcze czasu, by opanować nowe umiejętności.
To już nie zwykłe patrolowanie ulic i łapanie drobnych rzezimieszków. Tym razem Lisa i Max będą musieli pokonać całą bandę równocześnie. Na szczęście pojawia się światełko w tunelu. Dziewczynka w końcu udoskonala swoje umiejętności Puf-puf, jej kolega zyskuje szykowny strój superbohatera, a na horyzoncie nieśmiało majaczy się pomocna dłoń. Do kogo należy? Czy pani Burmistrz wyjdzie z tego cało, a Wolfgang w końcu trafi za kraty?
Życie dziecka nie jest proste. Złośliwości w szkole, problemy w domu czy na podwórku. Bardzo często nasi mali bohaterowie pozostają z tym sami. Jak więc ich przekonać do tego, że warto rozmawiać o przeszkodach, jakie napotykają na drodze?
Czwarty już tom przygód Czerwonej Maski nabiera rumieńców. To wciąż opowieść o tym, jak samotna dziewczynka próbuje odnaleźć się w nowym otoczeniu. Wszakże znalezienie przyjaciół wcale nie jest proste. Lisa musiała zmierzyć się z nękaniem przez rówieśników. Odnalazła spokój w ćwiczeniu nowych umiejętności, przydatnych super bohaterce. Czy wystarczą one, gdy w grę wchodzi prawdziwe niebezpieczeństwo?
Ponownie daliśmy się wciągnąć w historię z książki Wilk nadchodzi.Tym razem akcja nabiera tempa, a bohaterowie muszą zmierzyć się z nowymi przeszkodami. Lisa już wie, że warto podzielić się problemem z innymi, rozmawiać o lękach i nie poddawać się tylko dlatego, że strach ciąży nam w brzuchu niczym kamień.
Fabuła zaskakuje i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Pojawiają się nowi sprzymierzeńcy i tylko od jednej osoby zależy, czy będą w stanie jej pomóc w walce ze złem. Autorzy skupiają się na nauce wybaczania, pokazują jak łatwo ocenić kogoś błędnie i przestać wierzyć w siebie. Na szczęście mają również sposób na odgonienie tych złych, niszczących emocji. A jaki? To już musicie sprawdzić sami.
Wilk nadchodzi wciąż fascynuje, bawi i uczy, a także zachwyca kreską, którą nadal uważam za piękną i niezwykle plastyczną. Sprawdza się ona idealnie. Bez problemu przykuwa wzrok małego czytelnika. Pozwala mu odkrywać historię na swój sposób i zachwyca barwami, które raz tracą na intensywności, by innym razem powrócić ze zdwojoną mocą, podkreślając wydźwięk danej postaci lub sytuacji.
Podręcznik dla superbohaterów staje się częścią naszej codzienności.
Czytany wciąż i wciąż, przykuwa uwagę na dłuższy czas. Wilk nadchodzi przepracowuje sporo problemów, które mogą spotkać naszą pociechę. Jest podstawą do rozmów na trudne tematy i sposobem na uwrażliwienie dzieci na krzywdę innych. Jako rodzić i jako czytelnik z niecierpliwością czekam na kolejne odsłony przygód Lisy, która wciąż odkrywa jak wiele w niej pokładów dobra.