Dearest Clementine- Lex Martin
Brak miłości i zrozumienia rani niczym nóż. Pierwsze cięcie, jakim jest brak tych uczuć od któregokolwiek z rodziców, boli najbardziej. Każdy kolejny cios od losu to posypywanie otwartej rany solą. Cholernie boli i nie pozwala zapomnieć. Jedynym ratunkiem dla twojego serca jest mur, który uchroni przed atakami, tylko czy unikanie uczuć nie odbierze ci także duszy?
Motyle obijają się w moim brzuchu jak pijani żeglarze.
Clementine wiele przeżyła i teraz chroni siebie na wiele sposobów. Liceum zakończyła zerwaniem z chłopakiem, który zdradził ją z jej najlepszą przyjaciółką. Kontakty z rodzicami od zawsze były trudne. Wiecznie nieobecni w życiu córki pozostawili na jej sercu kujący szron. Studia nie przyniosły zmiany. Dziewczyna musiała się zmierzyć z próbą gwałtu i nękaniem przez wykładowcę. Do tej pory jej serce było otwarte tylko dla dwóch najwytrwalszych przyjaciółek, które trwają przy niej, nie zaważając na wszelkie próby ucieczki w samotność. Clem trzyma się zasady zero facetów, zero związków. Życie wydaje się znośne do momentu pojawienia się w nim Gavina, który za nic ma jej zasady i chce zdobyć jej serce. Czy uda mu się skruszyć mur i zaleczyć rany? Czy ocali Clementine nie tylko przed nią samą, ale i dawnym prześladowcą?
Nie wiem, co przyciągnęło mnie do tego tytułu, poza narzekaniem pewnej blogerki, jak to bardzo muszę zakochać się w Gavinie. Do lektury podeszłam bez większego nastawiania się na cokolwiek. Jakie więc są moje wrażenia?
Przepadłam i to nie tylko ze względu na pewnego mężczyznę w moim typie. Ta historia wciąga od pierwszych słów. Oplata nas niepewnością i tajemnicami, sprawiając, że czas spędzony na lekturze Dearest Clementine to czas jak najbardziej na plus. Lekka forma i świetne dialogi kryją drugie dno. To opowieść o dziewczynie, która była otoczona zimnymi, wyrachowanymi strzępkami miłości i pogubiła się w mnogości emocji, z jakimi przyszło się jej zmierzyć. Powieść wywołuje mnóstwo emocji, zapada w pamięć i staje się jedną z najlepszych bez większego wysiłku. Podjęte przez autorkę tematy molestowania, napaści czy w ogóle stalking nie są spłaszczone, czy wyidealizowane. Ich naturalność zasługuje na pochwałę.
Są takie chwile w życiu, kiedy masz wrażenie, że jakieś siły nacisnęły pauzę i możesz przed sobą zobaczyć swoją przyszłość jak nieskończoną drogę ciągnącą się aż po horyzont.
Bohaterowie tej powieści skradną wasze serca. Są naturalni i przezabawni. Zarówno przekomarzania głównych bohaterów, jak i ich znajomych nie raz wywołają w was uśmiech. Sama Clementine pomimo tylu przeszkód w życiu stara się nie zatracić i wciąż rozwijać swoją pasję, jaką jest pisanie. Nie zapomina o byciu miłą, dzieli się swoimi doświadczeniami z innymi. Od razu darzymy ją sympatią.
Nie inaczej sprawa ma się z Gavinem. Jego zachowanie i charakter sprawią, że nie jedna będzie tęsknie wzdychać. Nie jest ideałem, podejmuje pochopne decyzje, popełnia błędy, lecz dzięki temu jest realny i chyba z tego powodu trafił w moje serce i skradł je szturmem. Rzadko udaje się spotkać faceta, który jest w stanie przyznać się do złych decyzji i osądów.
Naprawdę jestem odrętwiała – odrętwiała dlatego, że moi rodzice mają mnie w dupie. Odrętwiała po zerwaniu z Darenem, odrętwiała na skutek ataków pojebanego wykładowcy. Po prostu przestałam cokolwiek odczuwać, a kiedy coś czuję to jest to wściekłość. Jedyna maska, jaką zakładam, przedstawia sukowatą Clem. Nie potrafię zliczyć, ilu ludzi stanęło na mojej drodze i odczuło moją złość.
Całość to świetnie skrojony romans z nutą akcji, która tylko dodaje pikanterii fabule. Wydarzenia rozwijają się dość szybko, jednak nie nużą, a wręcz napędzają ekscytacje i chęć poznania całej historii. Każdy z bohaterów niczym kolejny fragment układanki trafia na swoje miejsce, tworząc idealną całość, którą pokocha każda romantyczna dusza. Autorka świetnie poradziła sobie na każdym polu i choć finał jest do przewidzenia, zabiłabym za inny, za nawet najmniejszą zmianę, która zaburzyłaby całość. Z czystym sumieniem polecam każdemu czytelnikowi bez względu na wiek i ulubione gatunki.
Ocena
Tytuł: Dearest Clementine
Autor: Lex Martin
Wydawca: Kobiece
Liczba stron:320
ISBN:9788366074132
2 komentarze
Karolajna
Lubię takie romanse, które wywołują emocje i w których są fajni i realni bohaterowie. Chętnie przeczytałabym tę książkę. 🙂
Niko
Myślę, że spodobałabym mi się ta książka. Nawet nie przeszkadza mi przewidywalny finał, gdy jest pełen emocji. 🙂